PHOTO GALLERY

Czarnogóra i Niemcy wygrywają grupę "śmierci" // 10.07.2007
Grupa A na finiszu

Reprezentacje Czarnogóry i Niemiec awansowały ze swoistej grupy "śmierci" do dalszych gier i w kolejnej fazie będą rywalami Polaków. Bardzo wysoki poziom w tej grupie zaprezentowali także Austriacy i Szwedzi.

Czarnogóra, ubiegłoroczny "współmistrz" Europy dywizji A z Serbią, od samego początku wskazywana była jako jeden z głównych faworytów czempionatu. Gracze Dragana Radonjica potwierdzali tę tezę z każdym kolejnym dniem, nie ustrzegli się jednak wpadek, bo ulegli Austrii i do samego końca musieli drżeć o swój awans. W decydującym meczu nie pozostawili złudzeń Szwecji, którą pokonali aż 92:69. Grający bez swojego asa - kontuzjowanego Nenada Mijatovica, zaoferowali obserwatorom efektowną, szybką grę, z ktorej słynie bałkańska szkoła basketu. Liderem ekipy był Vladimir Dasic, rzucający średnio 18,8 punktów na mecz. Doskonale uzupełniali go także Suad Sehovic (16,5 pkt), Goran Martinic (11,5 pkt, 5,5 asysty - drugi wynik w oficjalnej klasyfiakcji najlepiej podających) oraz pozostali - świetni defensorzy, których gra jest równie ważna, acz nie tak efektowna jak snajperów. Czarnogórcy, grający pierwszy turniej rangi mistrzowskiej pod swoimi barwami, wygrali grupę dzięki bezpośredniemu zwycięstu z reprezentacją Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi imponowali zwłaszcza solidnością i niezwykle zdyscyplinowaną, twardą grą. W ich szeregach na pochwały zasłużył niepozorny rozgrywający Per Gunther. Mierzący zaledwie 183 cm koszykarz, podejmował walkę z dużo wyższymi i silniejszymi od siebie zawodnikami, pełniąc rolę dyrygenta w teamie Emira Mutapcica. Per został najlepszym strzelcem zespołu, uzyskując przeciętną 16,7 pkt na mecz. Podobał się także naturalizowany Rosjanin - Nikita Khartchenkov, notujący 13,5 oczek w każdym spotkaniu.

Wysoki poziom tej grupie zapewniły także Szwecja i Austria i naprawdę szkoda, że nie zobaczymy już ich w rywalizacji o awans. Obie ekipy posiadają doskonałych strzelców - odpowiednio - Jonasa Jerebko (17,8 pkt na mecz) i Richard Poiger (19,3 pkt), o których zapewne już wkrótce będzie głośno.

 

 

Wróć
STRONA DOMOWA | Legal notice | Partners
 Print this page Wersja do druku